poniedziałek, 29 lutego 2016

Dziwnów, Polska

Zawsze jak gdzieś jadę to zabieram ze sobą aparat fotograficzny. Mogę zapomnieć zabrać ze sobą różnych rzeczy, zaś aparatu nigdy. Chcę wam dzisiaj ukazać małą, nadmorską miejscowość Zachodniego Pomorza - Dziwnów. Nie znajdziecie tutaj zapierających dech w piersi zabytków ale i tak warto na chwilę przystanąć w tym nadmorskim miasteczku. 


Plaża w Dziwnowie




Opuszczone sanatorium w Dziwnowie


Instalacja walentynkowa w Dziwnowie


Port w Dziwnowie

Siedlisko kormorana zwyczajnego

Most zwodzony w Dziwnowie

Siedlisko kormorana zwyczajnego

Siedlisko kormorana zwyczajnego - zbliżenie
Nad Bałtykiem, plaża w kierunku Dziwnowa

Nad Bałtykiem, Dziwnów

Delikatny śniegowy gryzik na plażowych deskach

Plaża w Dziwnowie

Pozostałości po strefie militarnej polskiego wybrzeża

niedziela, 28 lutego 2016

Comacchio, Italia nocą

Fotografia nocna zawsze mnie pociągała. To ustawianie statywu, poziomowanie aparatu, setki nastaw i lepszy bądź gorszy efekt końcowy. Chodzenie po nocy z aparatem na statywie wśród nocnej ciszy, przemykając pod ulicznymi latarniami. Jest w tym wszystkim jakaś szczególna magia, rytuał. Poniżej prezentuje zdjęcia z Comacchio w Italii. Miasta o którym już Wam opowiedziałem w poprzednim wpisie.





























niedziela, 21 lutego 2016

Comacchio - Italia


Są miejsca do których lubi się wracać. Takim miejscem dla mnie jest Comacchio w prowincji Ferrara, regionie Emilia-Romagna we Włoszech. Miejsce pomijane przez masowe wycieczki, jak również przez indywidualnych turystów. Szczególne miejsce na mapie Włoch zwane " Małą Wenecją". Małe, senne włoskie miasteczko z długą bogatą historią. Jeżeli się spytam, kto słyszał o Camacchio, niewiele będzie twierdzących odpowiedzi. Jednakże gdy spytam się kto słyszał o Wenecji to nie będzie ani jednej negatywnej odpowiedzi. Zdradzę wam tajemnicę. Można powiedzieć, że Comacchio to pierwowzór jeżeli chodzi o założenia urbanistyczne oraz nazwijmy biznesowe Wenecji. Same miasto położone około 100 km. poniżej Wenecji swoje lata świetności przeżywało gdy o mieście dożów nikt nie marzył. Comacchio żyło z handlu, rybołówstwa i poboru myta.  Miasto zostało założone na lagunach. Pierwsze wzmianki lokalizacyjne pojawiają się za cesarza Augusta ok. 27  r. p.n.e. Liczne laguny, zatoki stanowiły naturalną ochronę dla poruszających się po wodach Adriatyku łodzi i statków. Samo miasto zostało w naturalny sposób pocięte licznymi kanałami. Do miasta od strony Adriatyku dochodził pogłębiony kanał główny, nazywany tak samo jak w Wenecji - Canale Grande. Do dnia dzisiejszego tylko niewielki ich fragment stanowi atrakcje miasta. Jeżeli chodzi o budownictwo to niestety rozczaruje was. Nie znajdziemy tutaj bogatej pałacowej zabudowy. Rozwój Wenecji w wiekach średnich spowodował upadek Comacchio. Z bogatej zabudowy miasta pozostała okazała katedra z dobudowaną basztą. Baszta jest lekko pochylona ze względu na podmokły, niestabilny teren. Dla jej ratowania obłożono ją kamiennymi blokami. Ciekawostką jest ołtarz główny. Chociaż wygląda na rzeźbiony to niestety jest to tylko złudzenie optyczne. Ołtarz w całości jest namalowany na frontowej ścianie prezbiterium.

Jeżeli kochacie małe, ciche, spokojne miasteczka to jak najbardziej Comacchio jest wymarzonym miejscem dla was.

W pierwszy weekend października w Comacchio odbywa się święto węgorza. Jest to najlepszy czas na odwiedzenie tego miasteczka dla wszystkich smakoszy frutti di mare. Specjalnością tutejszych restauratorów jest węgorz, który poławiany jest w pobliskich kanałach i lagunie.